31 marca 2018

Od Katsuki'ego CD Izuku

Zawstydzony tą nagłą zmianą sytuacji spojrzałem w bok, próbując powstrzymać samego siebie od myślenia o… Nieodpowiednich rzeczach. Nie mógłbym sobie pozwolić na myślenie o czymś takim, szczególnie jeśli chodzi o Deku. Kurna, Katsuki, macie po siedemnaście lat, uspokój się. Wziąłem głębszy oddech i powoli wypuściłem powietrze.
Przyglądałem się rzece, powoli płynącej pod sypiącym się już, starym mostkiem. Ten widok w pewien sposób odwodził moje myśli od wszystkiego innego. Nie dlatego, że było ładnie. Dźwięk przepływającej wody jakoś wygłuszał wszystkie moje myśli. Jednak niezbyt długo miałem okazję odwodzić swoje myśli od wszystkiego innego. Deku zmienił pozycję siedzenia. Dokładniej mówiąc, uniósł się na chwilę, opierając kolana na ławce dookoła mnie, po czym znów przysiadł na moim podbrzuszu. Wziąłem najgłębszy oddech, jaki byłem w stanie i wstrzymałem go w płucach na dłuższą chwilę. Wypuściłem go dopiero, kiedy zakręciło mi się w głowie.
- Kacchan, mam – zaczął Deku w zestresowanym tonie – pytanie.
- Uh, tak? – Mruknąłem, wciąż patrząc w bok, udając zainteresowanie płynącą obok rzeką. Deku położył mi dłonie na policzkach i delikatnie obrócił moją głowę w swoim kierunku.
- Kim… Dla siebie jesteśmy? – Spytał niepewnie. Nie takiego pytania się spodziewałem. Patrzył mi prosto w oczy, jakby to pytanie świadczyło o całym jego życiu.
- Ja… Nie wiem, nie zadawaj mi trudnych pytań – westchnąłem – sam niczego nie rozumiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz