31 marca 2018

Od Izuku CD Katsuki'ego

- Pocałuj hm… Tego zielonego – powiedział. Poczułem dziwne uczucie. Kacchan miałby kogoś pocałować? On by tego nie zrobił.
- Co? – Spytał, zdenerwowany. Wpatrzyłem się w niego.
- No, tego obok Ciebie! – zmroziło mnie. Miał mnie pocałować? Zamrugałem, nie wierząc.
- Chyba że chcesz… Spasować. I mieć minus jeden punkt – Tae, nie prowokuj Kacchana, błagam... Jak zawsze chce wygrać, ale...
Nagle poczułem silny chwyt i usta Kacchana. Myślałem że ta chwila długo trwała, ale była dość krótka. Czy on... mnie właśnie pocałował? Wgapiłem się w niego, wytrzeszczając oczy i z lekko otwartą buzią. Czułem się z tym dziwnie, ale nie źle. Tylko dlaczego?
- Dwa punkty – mruknął, sprawiając że ocknąłem się z transu. Siedziałem cicho, całkowicie się nie odzywając. Kacchan, pomimo tego jak się wobec mnie zachowuje, pocałował mnie żeby wygrać...? Przecież wygrana nawet nie była tego warta.
- Halo, Deku! - głośne warknięcie nikogo innego niż blondyna wprawiło mnie w lekkie zakłopotanie.
- Hę? Co? - rozejrzałem się zawstydzony.
- Pytanie czy wyzwanie! - krzyknął Tae, uśmiechając się złowrogo.
- Pyta- nagle poczułem wibracje w kieszeni. Przeprosiłem zbiorowisko i wręcz wybiegłem z pokoju, odbierając połączenie. Szedłem pośpiesznym krokiem, w stronę swojego pokoju.
- Izuku, jak tam? - głos mojej matki. Uśmiechnąłem się, zamykając za sobą drzwi.
- Cześć mamo - i zapomniałem o wszystkim. Po dłuższym czasie rozłączyłem się i spojrzałem na godzinę. Było już dość późno, a ja nie uczyłem się jeszcze. Westchnąłem i przysiadłem do książek, nie zdając sobie sprawy kiedy zasnąłem.
~~~
Głośny dźwięk budzika. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się.
- O nie! - krzyknąłem, w biegu zdając sobie sprawę że przespałem tylko trzy godziny. Przebrałem się szybko i umyłem, a następnie wyskoczyłem z pokoju. Na schodach oczywiście musiałem nadepnąć na swoje sznurówki i wpaść na kogoś.
- Deku!
Jest źle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz