01 kwietnia 2018

Od Taeyanga CD Samuela

Ranek mogłem zaliczyć do niezbyt udanych - pewien blondyn, zwany Katsuki Bakugou postanowił z rana się awanturować. Świetnie. Z wściekłością założyłem bluzę, gdyż było mi zimno i wyszedłem z pokoju, z hukiem zamykając drzwi. Mamrocząc pod nosem dotarłem na korytarz, na którym było od groma uczniów. Przekląłem pod nosem, marudząc na swój wzrost (i współlokatora). Próbowałem przejść pomiędzy grupką wysokich gości z klubu koszykówki, a pomiędzy wysokimi laskami z klubu siatkarskiego. Na szczęście (lub nie, jak chwilę potem się okazało) członkini tego drugiego klubu mnie zauważyła i się odsunęła, przez co przebiegłem kilka metrów zaskoczony tym zjawiskiem. Miałem się odwrócić i podziękować (chociaż z tym obecnym wyrazem twarzy pewnie by się przestraszyła) kiedy poczułem że na kogoś wpadam. Zachwiałem się tylko, utrzymując w pionie. Z wściekłym wyrazem twarzy spojrzałem na wyższego chłopaka, kiedy jego rzeczy z niemałym hukiem spadły na ziemię.
- Przepraszam - odpowiedział, jakby kuląc się gdy tylko na mnie spojrzał. Zamrugałem zdziwiony, kaszląc. Schyliłem się i lekko drżącymi dłońmi zbierałem syf z podłogi. Chłopak szybko zauważył co robię i też się schylił, robiąc bardziej nerwowe ruchy ode mnie. Spojrzałem na niego spod grzywki, siadając "na azjatę". Trzymałem w dłoniach jego rzeczy, a gdy sięgnął po nie - zabrałem je. Wstałem, nadal mu się przyglądając. A gdy on wstał... Cóż. Poczułem się malutki. Nadymałem policzki, co było dla mnie typowe w takich sytuacjach i wpakowałem mu do rąk jego rzeczy.
- Jestem Taeyang. I sorki za to - mruknąłem, po chwili wymijając go, słysząc ciche "Samuel". Kiwnąłem głową i ruszyłem do swojej klasy, czekając tylko na koniec lekcji żeby pójść na zajęcia klubu siatkarskiego.

<Samuel?> 
Przepraszam, że tak długo i krótko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz